KLASA 6a - BAWIMY SIĘ POEZJĄ
2 października uczniowie klasy 6a podczas lekcji języka polskiego próbowali swych sił w tworzeniu poezji. Dzięki temu utrwalili poznane już środki stylistyczne, a szczególnie anaforę. Podczas prezentacji zostały wybrane wiersze, które uczniowie uznali za najbardziej udane. Bardzo dziękujemy również rodzicom, którzy także spróbowali swoich sił w pisaniu wierszy. Poniżej wyróżnione wierszy o jesieni.
"JESIENNY CZAS"
Jesień.
Liście się już zabarwiają
Powoli też spadają,
Kasztany zbieram z ziemi,
W połowie października już nie ma zieleni.
Jesień!
Wiewiórka zbiera żołędzie,
Widać, że zima już niedługo będzie.
Bociany już odlatują,
Borsuki zimują.
Jesień!
Gdy kończy się wrzesień,
nadchodzi jesień.
Prezenty się zbliżają,
Bo święta nadciągają.
Ludzie są weseli, bo powoli...
Bieli się na ziemi.
KAROL
"JESIENNE PODWOJE"
Jesień zawitała, lato przegoniła.
A swe miesiące do ciężkiej pracy zagoniła.
Z chmur białych jak piana i ciemnych,
Jak dym, deszcz się litrami po szybach mył.
Jesień! Grunt pomarańczą i żółcią
Przyozdobiła i niebo bielą podbiła.
Gdy z szaro-burego nieba deszcz się sączył,
Krajobraz się z wodą nocą połączył.
Jesień drzew barwnie pokolorowała
Tu krwisto-czerwony, a tam złoty kolor nadała.
A tu na brązowy jak ziemia, co wychodzi z brunatnego cienia.
Jesień tworzy zwierzętom problemy,
Ptaki chronią się w dziuplach i tylko ...
Słyszą kropel z nieba pukanie o gałęzie ..
Więc źle będzie.
Jesień jednak ustępuje zimie, gdy grudzień zbliża się natarczywie.
Koniec jesieni miesięcy w akcji
Zwierzęta i rośliny zmuszone do kapitulacji.
SZYMON
"JESIEŃ"
Jesień jak wiatr porusza się.
Raz radosna, raz smutna, aż nie da znieść się .
Warunki ona rozdaje nam,
jak ten jesienny, kolorowy kwiat.
I tylko wiewiórka, co w krzaku leży,
Cieszy się z tych naszych kolorowych jeży.
Bo jeż po liściach na górę chce wejść,
Chce zobaczyć tą naszą pieśń.
MALWINA
Zawitała do nas zakręcona pora roku,
Będzie mieszać kolorami i na niebie obłokami.
Raz jest ciepło i słonecznie, to i ja mam lepszy humor,
A raz wiatr i deszcz zacina, wtedy minę mam ponurą.
Nie należę jednak do tych, co to ciągle narzekają,
Moja głowa i dwie ręce, one zawsze coś działają.
To do parku iść na spacer i wiewiórce dać orzecha,
Albo z liści kolorowych, bukiet postawić na półce.
Dzisiaj piątek, koniec szkoły, może więc zmienimy plany,
Zamiast lekcji i nauki, chodźmy zbierać te kasztany.
TATA
Gratulujemy młodym i tym troszkę starszym - udowodniliście, że wystarczy chcieć - i wtedy nawet poezja nie jest trudna.